Info

Suma podjazdów to 20431 metrów.
Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Czerwiec4 - 0
- 2013, Maj26 - 2
- 2013, Kwiecień16 - 0
- 2013, Marzec5 - 0
- 2013, Luty2 - 0
- 2012, Listopad10 - 0
- 2012, Październik22 - 0
- 2012, Wrzesień18 - 4
- 2012, Sierpień18 - 4
- 2012, Lipiec29 - 15
- 2012, Czerwiec29 - 12
- 2012, Maj25 - 13
- 2012, Kwiecień23 - 7
- 2012, Marzec19 - 6
- 2012, Luty10 - 0
- 2012, Styczeń1 - 0
- 2011, Maj2 - 0
- DST 118.15km
- Czas 03:53
- VAVG 30.42km/h
- VMAX 58.80km/h
- Temperatura 8.0°C
- HRmax 170 ( 89%)
- HRavg 150 ( 78%)
- Kalorie 3091kcal
- Sprzęt Giant TCR Composite 3
- Aktywność Jazda na rowerze
Moje prywatne Paryż-Roubaix :)
Wtorek, 17 kwietnia 2012 · dodano: 17.04.2012 | Komentarze 0
Rano postanowiłem odbić sobie wczorajszy dzień i dzisiaj pojechać "daleko". W planach były dwie trasy, wybrałem coś pośredniego, czyli do Skały, Ojcowa i tutaj innowacja od której wziąłem tytuł wpisu, czyli z Ojcowa do trasy 94, która częściowo jest brukowana a do tego kręto pod górę, wrażenia z jazdy szosówką niezapomniane :).
i oto sam Tom Boonen :)
Dalej pojechałem już trasą 94, co chwilka ciężarówka, jak było pobocze to OK ale jak go było brak to aż ciary po plechach i trzeba było mocno kierę w łapach dzierżyć. W Olkuszu na Bukowno i znowu modyfikacja dużego kółka bo pojechałem nad zalew Sosina, tam krótka przerwa na ławce i powrót do domu przez Bolesław, Klucze gdzie zeżarłem dwa lody Iza z Korala (jak ktoś nie jadł to polecam), dalej Kolbark i Lgota z dwoma długimi podjazdami. Finisz w domu. Ogólnie fajnie poszło, noga nieźle podawała ale zimny wiatr przewiał mnie dzisiaj dość mocno.