Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Riddick z miasteczka . Mam przejechane 18026.27 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.16 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 20431 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Riddick.bikestats.pl
  • DST 79.30km
  • Czas 02:46
  • VAVG 28.66km/h
  • VMAX 67.50km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 179 ( 93%)
  • HRavg 142 ( 74%)
  • Kalorie 2156kcal
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3
  • Aktywność Jazda na rowerze

podjazdy

Poniedziałek, 3 września 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 2

podjazdy, avcad 89, awaria dzisiaj po 15km, urwał się nypel, konieczna wizyta w zaprzyjaźnionym serwisie :)


Kategoria 61-100


  • DST 78.40km
  • Czas 02:28
  • VAVG 31.78km/h
  • VMAX 57.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 170 ( 89%)
  • HRavg 142 ( 74%)
  • Kalorie 1801kcal
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bukowno

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 0

avcad 95, avhr 142


Kategoria 61-100


  • DST 56.90km
  • Czas 01:46
  • VAVG 32.21km/h
  • VMAX 58.80km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3
  • Aktywność Jazda na rowerze

popołudniowe kółko

Sobota, 1 września 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 0


Kategoria 31-60


chorwackie rowerowanie dzień 7

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 2

Ostatni dzień przed wyjazdem. Pomyślałem, muszę jakoś zaakcentować ostatnią wycieczkę. W czasie jak wyjeżdżałem na św. Jerzego widziałem w oddali na zboczu góry tunel i równie stromą i krętą drogę do niego prowadzącą. Pojechałem tam. Dojazd częściowo jak na św. Jezrego, w miejscu gdzie jest bramka do Parku Biokovo pojechałem dalej główną drogą, fajne nachylenie, momentami szacuję na 15-20%. Tunel nowy, wykuty w ścianie na brzegu której biegnie stara droga, jednak nie przejezdna bo zasypana górą gruzu. Widoki super, wysoko i stromo tylko tyle że na całej długości bariery oddzielające od przepaści. Później droga biegnie w głąb gór i się wypłaszcza, zawróciłem bo dojechałbym do autostrady do Dubrownika. Zjazd szybki i kręty, tutaj znowu dały się we znaki moje słabe hamulce.





Kategoria 31-60


chorwackie rowerowanie dzień 6

Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 0

Plan ambitny, chciałem pozwiedzać Narodowy Park Modro Oko i Jezero Desne. Na mapie wyglądało obiecująco, jednak w rzeczywistości niczym się nie różniło od okolicznych widoków, a samo jezioro okazało się zarośniętym sitowiem większym oczkiem wodnym. Rozczarowanie, ale przynajmniej nażarłem się przydrożnych fig, większych niż ten które rosną w rejonie Zivogoscow.


Kategoria 101-150


chorwackie rowerowanie dzień 5

Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 0

nie ma co opisywać, chciałem pojeździć i wypróbować nowo zakupioną oponę ale się nie dało, powód wiatr, tak silne porywy że bałem się jechać bo spychało mnie albo pod mijające samochody albo w urwisko, zawróciłem do domu :)avcad 87


Kategoria 31-60


chorwackie rowerowanie dzień 4-św. Jerzy

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 2

Wczoraj nie jeździłem bo z kolegą się "zasiedzieliśmy" trochę jakoś mocy nie czułem. Natomiast dzisiaj realizacja założenia na ten wyjazd, czyli pokonanie góry sv. Jure, jednej z dwóch najwyższych na Chorwacji. Wyjechałem po 6:00, kawałek z poznanym kilka dni wcześniej Czechem, pasjonatem MTB i biegania pod górę. Razem dojechaliśmy do Podgory, skąd trzeba było skręcić z głównej drogi w kierunku Narodowego Parku Bikowo. Tutaj zaczęły się już strome podjazdy i zakręty 180*. Razem dojechaliśmy do bramy parku gdzie się rozstaliśmy, Czech pojechał na jakiś szlak MTB a ja na bramce zostawiłem 20kun (około 12zł) opłaty, bez tego się nie wjedzie. Stąd na sam szczyt sv. Jure dokładnie 23 km podjazdu ze średnim nachyleniem mierzonym na całym dystansie blisko 7%. Najpierw droga przez las, ciągłe serpentynki z zakrętami 180* ale przyjemnie bo w cieniu. Po wyjechaniu z lasu zacząłem wspinać się już na zboczu góry, zakręty podobne tylko że bardziej stromo i momentami bez barier oddzielających jezdnię od przepaści. Miałem stracha, najgorzej w czasie mijania się z samochodem bo droga szeroka już do końca na jeden pojazd. Do szczytu mniejsze lub większe podjazdy z nachyleniem dochodzącym do ponad 30% (wg Stravy i map google ale nie wydaje mi się żeby tyle było). Najfajniejsza jest końcówka, około 3km serpentyny na ścianie góry ze średnim nachyleniem blisko 13%. Wyjechałem na górę, widoki przepiękne, widać Bośnię i Hercegowinę, austostradę biegnącą do Dubrownika i okoliczne miasta, chmury niżej robią wrażenie. Na górze temp. 22*C. Po jakimś czasie na górę dojechał Czech. Chwilkę pogadaliśmy, przygodny turysta z Polski usłyszał że mamy problem z wodą do picia, podzielił się swoją mineralką, on był samochodem więc nie był tak narażony na odwodnienie :)). Ok, pooglądałem i teraz na dół, strome zjazdy, strach, tutaj przekonałem się że mam słabe hamulce, muszę zmienić na jakąś ultegrę albo przynajmniej 105. Czech na swoim MTB pocisł na dół i tyle go widziałem. U mnie zaczęły się kłopoty po złapałem snejka na zjeździe. Zmieniłem dętkę i na dół, niestety niezbyt się nacieszyłem zjazdem, dopadłem do lasu i tutaj kolejny snejk, tym razem rozerwało mi tylną oponę, dziura na wylot, dobrze że tylne koło i zdołałem opanować, bo mogło być źle. Spacer w dół i próba zatrzymania jednego z nielicznych samochodów, polacy jednak nie wyrazili ochoty na pomoc w zwiezieniu mnie na dół, może z tego powodu że jechali Mercdesem ML. Kolejne auto, macham i zatrzymało się, młodzi ludzie w Zafirze, pomogli, bez problemu rower do samochodu, zawieźli mnie do Podgory. Tutaj samochód techniczny (moja żona) zabrał mnie do domu. Podsumowując, wyjechałem z poziomu morza, gdzie mieszkałem, podjazdu miałem 41km, przewyższenie na tym odcinku 2035m, sam odcinek biegnący w Parku Narodowym Bikovo wynosi 23km ze średnim nachyleniem blisko 7%, przewyższeniem 1395m. Ogólnie - jest co robić :))

miasto Tucepi

i jeszcze wyżej

i wyżej

jedziemy takimi serpentynami

później je spotkałem łażące po jezdni

i wyżej

coraz "cieplej"

i szczyt



i przyczyna awarii


Kategoria 61-100


  • DST 78.40km
  • Czas 02:50
  • VAVG 27.67km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3
  • Aktywność Jazda na rowerze

chorwackie rowerowanie dzień 3

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 0

Ponownie "w prawo" jednak z konkretnym celem, postanowiłem zwiedzić portowe miasto Ploce. Dojechałem na miejsce. Do miasta zjeżdża się nad sam brzeg morza. Duża miejscowość, bloki, ruch duży i pierwszy raz widziałem ichnią milicję :). Pokręciłem się trochę po miejscu, objechałem port, później taki fajny cypelek z górką i powrót. Cudów nie było.





Kategoria 61-100


  • DST 63.10km
  • Czas 02:08
  • VAVG 29.58km/h
  • VMAX 58.70km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3
  • Aktywność Jazda na rowerze

chorwackie rowerowanie dzień 2

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 0

Po wczorajszym rowerowaniu "w lewo" dzisiaj postanowiłem jechać "w prawo" w stronę Makarskiej. Start o 6 rano od razu rozpoczął się długim podjazdem, nie lubię tak. Droga podobna, przy ścianie skalnej tym razem z prawej a morze z lewej. Dojechałem do Makarskiej, ruch straszny w tym kierunku, turyści z każdej strony. Minąłem Makarską i dalej jeszcze kawałek, dojechałem do Baśka Voda i zauważyłem jadących z przeciwka kilku włochów. Postanowiłem się z nimi zabrać, złapałem kółko i trochę pojechałem jednak niezbyt długo bo pod każdy podjazd strasznie się ciągnęli, pewnie mieli dużo więcej w nogach niż ja, pojechałem dalej swoim tempem.


Kategoria 61-100


  • DST 62.40km
  • Czas 02:14
  • VAVG 27.94km/h
  • VMAX 55.10km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Sprzęt Giant TCR Composite 3
  • Aktywność Jazda na rowerze

chorwackie rowerowanie dzień 1

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 0

Pierwszy dzień na Chorwacji. Gorąco. Zbyt późno się wybrałem się wybrałem pojeździć. Dojechałem do głównej drogi i gdzie dalej, wybrałem w prawo. Droga fajna, jednak wietrznie, jak to nad morzem. Nie mogłem określić czy jadę z wiatrem czy pod wiatr, wydawało się że wieje z każdej strony. Dojechałem do Rudine i jeszcze kawałek dalej, fajnie się jechało ale skupić się trudno ponieważ widoki przepiękne, droga przy samej ścianie skalnej z lewej strony a z prawej piękne turkusowe morze, co jakiś czas palmy i kaktusy więc tak sobie jechałem i gębę z podziwu otwierałem. Droga oddaliła się od morze w głąb gór. Po jakimś czasie dojechałem do pięknego jeziora. Postałem, pogapiłem się i powrót.


Kategoria 61-100